Po temacie demontażu AR-303 >> , pora na słabe punkty do modyfikacji.
Moim zdaniem najsłabsze punkty tego rotora to w pierwszej kolejności silnik elektryczny, to jest silnik do pracy w warunkach pokojowych (norma klimatyczna) do pracy na zewnątrz powinien być odpowiednio zaimpregnowany zarówno uzwojenia jak i pozostałe części.
Drugi słaby punkt to główna panewka, współpraca „gołego” aluminium i wkładki ze stali, wszystko będzie w miarę dobrze dopóki będzie dobrze nasmarowane. Jeśli tylko woda (kwaśny deszcz) zacznie reagować z aluminium, z panewki zacznie robić się hamulec. Smar jaki używamy do nasmarowania tej panewki powinien być gęsty, nawet bardzo gęsty, żadne spray-e typu WD-40, Silicone. Między aluminium a stalą musi powstać poduszka smarująca, która nie daje się przerwać. Łatwo to sprawdzić praktycznie, jeśli nasmarowana złożona panewka bez pozostałych kół, przy próbie obrotu ręką będzie miała kłopot z ruszeniem (wyczuwalny opór przy ruszaniu, starcie, wręcz zacinanie) to znaczy trzeba zastosować inny smar. Ja zastosowałem teflonowy wynalazek DuPont-a, jest dobrze. Warto też samemu ogradować i wygładzić odlew aluminiowy w miejscu stalowej wkładki. Szczególnie w miejscach gdzie łączyła się forma odlewnicza i powstały tzw. szwy. Jeśli rotor z fabrycznym sterownikiem nie dokręca 360 stopni to sygnał zwiększonych oporów, najwyższa pora na demontaż. Jeśli panewka jest zbyt ciasno spasowana, to bez problemu możemy ją ręcznie dotrzeć aluminium nie należy do twardych materiałów, lejemy naftę i kręcimy ręką lewo prawo.
Trzeci słaby punkt to system sterowania założenie, że dwa silniki będą obracać się z tą samą prędkością pod różnymi obciążeniami, to chyba pobożne życzenie lub tylko w teorii występuje. Trzeba koniecznie przerabiać go na inne sterowanie, albo ze sprzężonym potencjometrem , albo z układem scalonym AS-5040 (najnowocześniejsze rozwiązanie), albo chociaż jakiś impulsator dołożyć.
W AR-303 wszystkie koła zębate są metalowe wyglądają solidnie, obracają się swobodnie na stalowych ośkach, ale jak mawia stare przysłowie „kto smaruje, ten jedzie”. Jak się popracuje nad tym rotorem to da się z niego coś zrobić całkiem użytecznego dla nas krótkofalowców, co właśnie mam zamiar zrobić.
