Udało mi się uruchomić testową wersję płytki cyfrowej, opiszę ją zaraz szczegółowo, ale najpierw kilka innych interesujących rzeczy.
Podczas poprzedniego weekendu przeglądając pasmo 20m trafiłem na sygnał SSTV i zdekodowałem go przy pomocy aplikacji Robot36.
Chociaż nie ma w tym nic odkrywczego, był to pierwszy taki odbiór zrealizowany na płytce testowej Jokera.
Na poniższym zdjęciu widać jak wyglądało widmo sygnału podczas dekodowania obrazu.
Przed godziną 19tą znalazłem też sygnały SSTV w paśmie 80m, ale ze względu na krótką wersję anteny End-Fed jakiej używam,
to pasmo nie działa u mnie najlepiej, z tego powodu odbierane obrazy były niestety mocno zaszumione.
Ciekawą i zaskakującą dla mnie rzeczą był odbiór obrazu od mojego kolegi klubowego Mariusza SP9AMH, który jak się okazało
przebywał wtedy w górach i akurat w tym czasie dla zabawy nadawał obrazy SSTV, zabawny zbieg okoliczności.
Teraz informacje o zasilaczu jakiego na razie używam. Kupiłem kiedyś jeden z zasilaczy Riden do moich prostych eksperymentów.
Riden to urządzenie, którego głównym założeniem jest panel sterujący, umożliwiający podpięcie dowolnego zasilacza lub akumulatora.
Sprzedawcy oferują również kupno kompletnego zestawu składającego się z panelu, obudowy i jakiegoś zasilacza impulsowego.
Panel sterujący lub cały komplet można kupić w różnych wersjach prądowych, ja mam wersję do 60V i 6A.
Poniżej są przykładowe grafiki przedstawiające pomysł tego producenta, uważam to za fajne rozwiązanie.
Mój zasilacz, który został kupiony jako komplet działa całkiem dobrze, utrzymuje zadany prąd i napięcie,
ma jednak przeszkadzający mi głośny wentylator, który włącza się co jakiś czas w celu schłodzenia zasilacza.
Niestety ma również wadę, widzę jego obecność na paśmie 40m w postaci okresowo przelatujących ukośnych linii.
Muszę to akceptować dopóki nie wymienię zasilacza jaki znajduje się wewnątrz obudowy albo nie kupię zupełnie innego.
Pomyślałem, że skoro płytki Jokera mam już sprawdzone, mogę je podłączyć do zasilacza jakiego używam z radiem Yaesu.
Chciałem pozbyć się hałasu wentylatora, który włącza się co kilka minut i słyszę go nawet używając słuchawek.
Do Yaesu używam zasilacza Jetfon PC-30 SWM, po jego podłączeniu okazało się, że generuje on zakłócenia wokół DC.
Riden ma czyste widmo wodospadu.
Jetfon ma zakłócenia blisko DC.
Podczas tego testu zasilane były dwie płytki, moduł BPF i demodulator przez stabilizator AMS1117-5.0, który na płytce testowej przewidział Piotr.
Zakłócenie jest takie samo na wszystkich pasmach. Trochę rozczarował mnie ten zasilacz, myślałem, że produkt przeznaczony
szczególnie do zasilania radiostacji będzie pozbawiony wszystkich możliwych zakłóceń, ale jak widać jest inaczej.
To doświadczenie nauczyło mnie, że wybór zasilacza jest tak samo ważny jak wszystkie inne elementy całej konstrukcji.
Należy również pomyśleć nad sposobem przygotowania zasilania na płytce demodulatora, żeby ograniczyć możliwe zakłócenia.
Teraz mogę przejść do opisu mojej wersji płytki cyfrowej zawierającej przetworniki ADC/DAC i generator VFO.
Jest to bardzo szaleńczy eksperyment, gdzie zastosowałem aż cztery przetwornice rozdzielając wszystkie tory zasilania.
Zaczniemy od schematu sekcji zasilania modułu Digital Panel, są tam dwie przetwornice 3.3V i dwie dla 5V.
ESP32-S3 ma swoją przetwornicę i wszystkie ewentualne zakłócenia od podłączonego kabla USB powinny zostać w tamtym miejscu,
tak przynajmniej to sobie wyobrażałem. Druga przetwornica 5V zasila tylko analogową część przetwornika ADC, żeby nic innego
nie mogło drogą zasilania zakłócać tego układu. Dwie przetwornice 3.3V zasilają kolejno SI5351 i druga dla części cyfrowej
przetworników ADC/ DAC. Zdaję sobie sprawę z wysokiego ryzyka ogólnych zakłóceń generowanych przez przetwornice,
nawet Piotr próbował odciągnąć mnie od tego pomysłu, ale ja bardzo chciałem spróbować takiego podejścia.
W przypadku problemów z zakłóceniami będę w stanie łatwo określić, w którym konkretnie miejscu to się dzieje.
Ścieżki na PCB starałem się układać w sposób możliwie uporządkowany ograniczając przeploty na drugiej stronie.
Pola masowe posiadają liczne przelotki skracające drogę GND i łączące obie strony płytki. Poniżej widok z programu KiCad.
Na ostatniej grafice widać nazwę modułu i tabelkę poziomów napięć sygnału względem skali s-metra.
Ten widok przypomina mi jak bardzo są to zróżnicowane wartości od 0,0000002V dla S1 do 0.05V dla S9+60.
Różnica to aż 250 tysięcy razy pomiędzy nimi i przy takiej dynamice odbiornik musi sobie spokojnie poradzić.
Podczas lutowania nie było żadnych niespodzianek, płytka jest łatwa do złożenia, nie zawiera dużej ilości części.
Tym razem odważyłem się na montaż modułów bez użycia gniazd jak miałem do tej pory na pierwszej płytce testowej.
Niestety podczas projektowania schematu popełniłem głupi błąd w obwodzie sterowania tranzystorem wyciszającym dźwięk
podczas pracy nadajnika dla SSB i musiałem ten tranzystor wylutować, pracował odwrotnie do zamierzonego efektu.
Z tego powodu nie opublikuję teraz całego schematu i projektu KiCad, zrobię to jak poprawię, zamówię i sprawdzę nową płytkę.
Do tak przygotowanych płytek podłączyłem testowy demodulator z ADE-1L, żeby sprawdzić ogólne działanie całości.
Podczas tej próby wyszła kolejna nieprzemyślana rzecz, gniazda SMA muszę zastąpić wersjami kątowymi, a na razie ratowałem się
kątowymi adapterami SMA. Nie polecam ich stosowania, mimo mocnego dokręcenia zawsze dostają luzów przy ruszaniu kablem.
Miałem też niemiłą niespodziankę przy uruchamianiu, brakowało jednego z sygnałów IQ. Szukałem przyczyny w schemacie,
w druku PCB, w programie, nie znalazłem. Okazało się, że problemu dostarczyła mi wtyczka SMA ze schowanym pinem.
Przy pierwszych odsłuchach musiałem oczywiście wykonać kalibrację SI5351, ten którego użyłem ma przesunięcie ponad 1,5kHz.
Sposób w jaki wykonuję taką kalibrację opiszę w kolejnych wpisach. Teraz przejdźmy do najważniejszego, jak to wszystko działa.
Poza błędem z tranzystorem wszystko inne pracuje poprawnie, przetworniki dobrze przetwarzają sygnały.
Na szczęście zastosowane przetwornice nie generują żadnych zakłóceń, które mógłbym zauważyć albo usłyszeć.
Widmo wodospadu bez podłączonej anteny było czyste, w słuchawkach był bardzo cichy szum taki jak zawsze miałem.
To dla mnie ogromy sukces, że wszystko co do tej pory zrobiłem wydaje się działać poprawnie.
Jestem tylko trochę zawiedziony tym błędem jaki zrobiłem w obwodzie sterowania tranzystora.
Jeszcze podczas tego weekendu wykonam poprawkę w projekcie i zamówię nową wersję modułu cyfrowego.
Sprawdzę również, czy moduł BPF umożliwia wlutowanie kątowych gniazd SMA bez kolizji ze słupkiem dystansowym.
Obecnie cały zbudowany układ przy napięciu 12V podczas odbioru stacji pobiera z zasilacza około 180mA.
Z ciekawości zamiast zasilacza podłączyłem trzy akumulatorki 18650, oczywiście działa to również dobrze.
UWAGA : W celu zachowania czytelności wątku i możliwości wygodnej aktualizacji wpisów,
bardzo proszę wszystkich o ewentualne dyskusje w przygotowanym do tego miejscu.
Wpisy tutaj będą tworzyły osoby zaangażowane w projekt, przedstawiając bieżące postępy z prac.
Link do dyskusji >>> tutaj <<<