No więc historia jest taka.
Kiedyś dawno dawno temu, w początkach radiofonii,
1923
Za pierwszą łączność Europa - Ameryka uważa się spotkanie trzech kolegów: Deloy'a 8AB (Francja), Shnella 1M0 (USA) oraz Reinartza 1XAM (USA). Stało się to w listopadzie 1923 r. Czytałem że było to na małej mocy i jeszcze tę moc zmniejszano w czasie łączności przełączając odczepy baterii anodowej, bo przedwojenne baterie anodowe miały odczepy na różne napięcia. To wszystko było możliwe gdyż na świecie -
porównując do dzisiejszych czasów- była absolutna cisza radiowa.
I możliwe było robienie łączności Europa USA 2,5W. Pomyślałem: to nie wróci... Za duży smog elektromagnetyczny..
Minęło prawie 100 lat. Jest grudzień 2019. Na świecie pojawił się kwadrylion telefonów komórkowych, stacji TV, radiowych, satelitów, przetwornic, pilotów do alarmów i nadajników Wi-fi.
I ja mając nadajniczek 2,5 W + kulawą antenę LW na niewysokim drzewie pracowałem nad dostrojeniem anteny za pomocą trafo na rdzeniu pierścieniowym, , tak żeby nie wozić całej ciężkiej skrzynki antenowej. I kiedy nawinąłem kolejne trafo, nadałem swój znak na 14 MHz. z mocą 2,5W i tym kulawym LW... I zobaczyły mnie 2 SDR Beacony w USA.
Nic innego... Ale fajne!
Podsumowując: Stara homodyna 14 MHz, 2,5W CW i kawałek drutu na kasztanie pomiędzy 2 budynkami w ciasnej zabudowie.. Na foto mój Shack
) i foto strony.
Pozdrawiam świątecznie!!
)